czwartek, 13 września 2012

FONTANNA NEPTUNA W GDAŃSKU


Dziś zapraszam na krótki spacer po Gdańsku. Mam tam dwa ulubione miejsca do spacerowania. To oczywiście ulica Długa i Długie Pobrzeże, czyli spacer nad Motławą.
 
 

Ulica Długa przypomina mi troszkę moją ukochaną Ramblę w Barcelonie. Pełno tu restauracji i kawiarenek, sklepów z pamiątkami, stoisk z bursztynami, nie brakuje też pajaców i ulicznych muzyków. Jest naprawdę urokliwa i pełna magii.... Szczególnie polecam spacer nocą.
 
 
 Długa już w XIII w. pełniła funkcję traktu kupieckiego. Kiedy Gdańsk zajął Zakon krzyżacki, ten trakt stał się najważniejszym na całym Głównym Mieście. Od zawsze ta ulica była zamieszkiwana przez najzamożniejszych. Kamienice należały do kupców i ludzi na wysokich stanowiskach. Na przełomie XV i XVI w. przeprowadzano tędy uroczyste parady i stąd jej nazwa Droga Królewska. Tu też wynajmowano królom polskim obszerne kwatery. Samą ulicę w XIX w. wybrukowano kostkami importowanymi ze Skandynawii, wcześniej była pokryta polnymi kamieniami, później przeprowadzono linię tramwajową. W czasie wojny została całkowicie zniszczona, po odbudowie stała się atrakcją turystyczną. Usunięto tory tramwajowe, a kostkę  zastąpiono szlifowanym granitem.
 



 
 
 

Gdybym miała wybrać miejsce, gdzie najczęściej się zatrzymuję i przysiadam na chwilkę, to bez wątpienia byłaby to Fontanna Neptuna. Kamienny basen, brązowa figura Neptuna - całość zamontowana w 1633 roku. W czasie wojny zabytek został zdemontowany, a już po udało się go scalić. Nie odzyskano tylko oryginalnej kamiennej czaszy. Posąg Neptuna jest jednym z najpopularniejszych symboli Gdańska.



A tutaj Fontanna Neptuna na tle Ratusza Głównego Miasta. Pierwszy budynek powstał w 1. poł. XIV w., później powiększono budowlę o trzy skrzydła skupione wokół powstałego w ten sposób dziedzińca. Ratusz uległ poważnym zniszczeniom w 1945 r., jednak na szczęście zachował wiele oryginalnych elementów.


To też Ratusz....
 
 
 
 

PRZYSTANEK KASZUBY

Jeszcze kilka miesięcy temu był blog o Katalonii. Mieszkałam tam przez 11 lat. A teraz, po przemyśleniu wielu spraw, powróciłam do Polski. Jestem z południa, z Krosna,  a zamieszkałam ... na Kaszubach!


Dlaczego właśnie tam? Uwielbiam morze i po tylu latach w Barcelonie nie wyobrażałam sobie nie mieszkać w jego pobliżu. Co prawda jest ogromna różnica między morzem Śródziemnym a Bałtykiem, ale morze to morze. Przez ostatni rok robiłam sobie weekendowe wypady do Trójmiasta i po prostu zakochałam się w tym regionie. Uwielbiam kaszubskie jeziora, zachwyca mnie tutejsza przyroda i jest tak zielono!

Nie wiem, jak długo tutaj zostanę. Może Polska to tylko kolejny przystanek w moim życiu. Może gdzieś tam, za zakrętem czeka mnie kolejna przygoda. Ale na razie postanowiłam zostać tutaj.

Co wiem o Kaszubach? Wstyd się przyznać, ale niewiele. I skoro postanowiłam tutaj zostać, to chcę poznać ten region, jego ludzi, tradycje, język, cudowne miasta i dzikie zakątki. A Was wszystkich, którzy znajdziecie chwilkę na czytanie mojego bloga, zapraszam na poznawanie Kaszub razem ze mną!